W roku 2021 po wystawie „Bordowe Tulipany” znowu zacząłem się zastanawiać „i co teraz?”. To był przecież projekt który jest najlepszym rozwiązaniem dla kogoś kto stoi w miejscu i nie wie dokąd pójść.
Po wernisażu znowu stałem w miejscu i miałem ogromny niedosyt fotografowania. Czułem bardzo mocno, że powinienem zrobić coś więcej ale nie wiedziałem konkretnie co. Wyruszyłem więc na poszukiwania.
Tym razem wyjechałem sam na 3 dni w góry aby posłuchać swoich myśli w ciszy, wziąłem tylko jeden aparat instax wide aby nie robić dużo zdjęć.
Narzucenie sobie tej formy pomogło.
W ciągu dnia wędrowałem po górach, robiłem kilka zdjęć które wieczorem kładłem na stole. W końcu trafiło! Oczywiście odpowiedź była bardzo blisko, tylko jej nie dostrzegałem i to przez tak długi czas mojej fotografii. NATURA. Wypowiadając to hasło automatycznie przefiltrowałem w głowie wszystkie swoje prace tworzone przez 10 lat. Niemal w każdej jest natura, niektóre nawet są całkowicie jej poświęcone jak „Drzewo”! Nie mogłem uwierzyć, że dopiero teraz to zauważyłem.
Tam w Sokołowsku zrozumiałem, że muszę to jakoś uwieńczyć.
„Natura Cichonia” jest opartą na naturze retrospekcją 10 lat mojej twórczości.