Menu
menu

Bardzo ciekawe jest to, że nie zawsze w trakcie wykonywania zdjęcia muszą Ci towarzyszyć tak samo wielkie emocje jak podczas jego oglądania.

Chyba to już kiedyś pisałem.

Idziesz na spacer, oddychasz głęboko a twoja uwaga ląduje na pięknie otoczenia.

Przy lekkim mrozie, naczynia krwionośne maleją a krew przepływa z głowy do nóg.

Cicho wszędzie, jesień idzie, słońce nisko, na polach gdzieniegdzie już tylko porządki…

Zrywasz ostatnie jabłko z drzewa i idziesz się przejść.

Brakowało mi tego.

 

Ściskam wszystkich którzy tutaj zaglądają.

Ja nie wiem jak to jest. One przyciągają.

Nieskończona ilość.

Dzisiejszy dzień był właśnie taki jak te na zdjęciu.

 

Wrocław, Grabiszyńska, 2016

Pełny, zapełniony po brzegi. Dużo działań, wrażeń i emocji. Od rana do nocy.

Czuję, że żyję.