Jest taki sklep w Ostrzeszowie gdzie w sobotę jak pójdziesz po ciepłe bułki to bankowo spotkasz znajomego.
Dziś trafiłem na dobrego kolegę, fotografa Artura!
Fajne uczucie gdy spotykasz w tak małej mieścinie kogoś kto tak jak ty nosi wszędzie ze sobą przewieszony aparat.
